Dziewczyna na klifie

Formaty: okładka zintegrowana
EAN: 9788365781000
Załamana poronieniem i oddalającą się wizją macierzyństwa, młoda rzeźbiarka Grania Ryan porzuca Nowy Jork i życiowego partnera, Matta. Po 10 latach nieobecności powraca do Irlandii,, do rodzinnego domu położonego nad smaganą wichrami zatoką Dunworley. Pewnego dnia podczas spaceru brzegiem morza widzi stojącą na krawędzi klifu, zaledwie dwadzieścia parę metrów od potężnych fal rozbijających się o skały, dziewczynkę o rudych włosach ubraną w koszulę nocną. Jak zahipnotyzowana obserwuje trwające w bezruchu dziecko, sprawiające wrażenie, jakby nie zdawało sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Dość szybko pomiędzy Granią a osieroconą przez matkę samobójczynię ośmioletnią Aurorą Lisle zawiązuje się przyjaźń – na tyle silna, by ojciec Aurory powierzył jej opiekę nad małą. Fakt ten bardzo niepokoi matkę Granii, Kathleen, która przestrzega córke przed zawieraniem bliższych znajomości z członkami rodziny Lisle’ów, obawiając się, że w ten sposób powiela wydarzenia z przeszłości, na których bardzo ucierpieli jej przodkowie. Historia lubi się powtarzać… Ze starych listów obejmujących okres prawie 100 lat oraz opowieści Kathleen Grania – która wcześniej nie zdawała sobie spawy ze związków lączących jej matkę, babkę i prababkę z rodziną Lisle’ów – dowiaduje się o swoich korzeniach, o zawikłanych losach obu irlandzkich rodzin, gdzie miłość przeplatała się z tragedią. Ale to nie Grania, lecz obdarzona wielką przenikliwością i apetytem na życie Aurora, stanie się katalizatorem ostatecznego pojednania, zdejmie klątwę ciążącą na przyszłości…

Wideo


Dziewczyna na klifie

Recenzje

Dawno, naprawdę bardzo dawno nie czytałam książki, która by mnie wzruszyła. Jestem w tej kwestii raczej trudnym zawodnikiem, rzadko która książka potrafi ze mnie wycisnąć łzę. Lucinda Riley spowodowała deszcz moich łez. Ta powieść złamała moje serce na milion kawałków. „Dziewczyna na klifie” to przepiękna historia! „Dziewczyna na klifie” to jeden z tych utworów, o którym szybko nie zapomnimy. Tą historią, bohaterami będziemy żyć bardzo długo. Jestem nią bardzo zauroczona i wiem, że z ogromną chęcią sięgnę po kolejne książki Lucindy Riley.
Magda Dąbek, www.siostryczytaja.blogspot.com

„Dziewczyna na klifie” wciągnęła mnie w swój świat od pierwszej strony. Z dużym zainteresowaniem czytałam kolejne rozdziały, aż w końcu dotarłam do ostatniego. Trzeba przyznać, że Lucinda Riley zasługuje na uznanie czytelników. Historie, które tworzy, są bardzo emocjonujące i życiowe. Czyta się to tak dobrze, jakby się oglądało świetny serial. Pisarka włada piórem tak, jakby się z nim urodziła. Język jest lekki, choć miejscami lekko infantylny, a cała powieść napisana jest w spójny, bardzo przyjemny w odbiorze sposób. Na pochwałę zasługuje też sposób narracji.
Katarzyna Woźniak, www.cowartoczytac.blogspot.com

Czytanie niektórych książek kreuje w mojej wyobraźni migawki, niczym kadry z filmu. Wiem wówczas, że dana powieść to niemal idealny scenariusz na ekranizację kinową. Dokładnie takim przypadkiem jest „Dziewczyna na klifie” – książka, od której nie potrafiłam się oderwać. Przy zgłębianiu ostatnich stron losów Aurory i bliskich jej osób, nie potrafiłam ukryć wzruszenia. Nie wstydzę się przyznać tego, że uroniłam kilka łez, gdyż nie takiego zakończenia się spodziewałam, jakie zaserwowała mi autorka. „Dziewczynę na klifie” polecam wszystkim miłośnikom wzruszających historii z miłością i tajemnicami w tle.
Wioleta Sadowska, www.subiektywnieoksiazkach.pl

Więcej informacji

Q&A